Polska, a Etiopia – znacznie bliżej, niż się wydaje

Witaj Drogi Czytelniku InvestAfrica.pl! Jestem przekonany, iż punktów wspólnych pomiędzy mną, a Toba jest wiele i tym co łączy nas najbardziej jest zainteresowanie Afryką, oczywiście motywowane wieloma powodami. Zaczynając od przygód Jasia i Nel z „W Pustyni i w Puszczy”; poprzez wpływ opiniotwórczych raportów opracowanych przez światowej renomy instytucje takie jak Bank Światowy, czy McKinsey mówiących o tym, że Afryka jest następną „big thing”; kończąc na sukcesach polskich przedsiębiorców na Czarnym Lądzie, a co się z tym łączy fantastyczny marketing marki Afryka wykonany przez nich, na czele z ś.p. Janem Kulczykiem. Wymienione powyżej to główne, choć nie jedyne, powody mojego niedojrzałego jeszcze romansu z Afryką. Romansu, który sprawił, iż w dniach 28 i 29 listopada byłem jednym z dwóch Polaków uczestniczących w The Ethiopia Summit organizowanym przez renomowany tygodnik The Economist w stolicy tego afrykańskiego państwa: Addis Ababie. Korzystając z gościnności InvestAfrica.pl oraz Twojego zainteresowania Afryką, chciałbym podzielić się moimi wrażeniami oraz wiedzą na temat klimatu inwestycyjnego w Etiopii.

Zacznijmy od najprostszych, lecz jednocześnie kluczowych spraw. A mianowicie – Etiopia – co prawda nazwę słyszeliśmy, ale tak na prawdę nic o tym państwie nie wiemy… Najlepszym sposobem na właściwe pozycjonowanie odwiedzonego przeze mnie państwa dobrze jest pomyśleć o roli Etiopii w Afryce, jak o roli Belgi w Europie; czy o Addis Ababa jak o Waszyngtonie Stanów Zjednoczonych, lub Brukseli Unii Europejskiej. Stolica Etiopii to dyplomatyczna stolica Afryki, to tutaj swoją siedzibę ma Unia Afrykańska, a także afrykańskie agendy Organizacji Narodów Zjednoczonych. Dumą mieszkańców Etiopii jest fakt, iż stolica tego państwa to drugie na świecie miasto pod względem liczebności ambasad.

ethiopia summit Mateusz Ciasnocha
autor: Mateusz Ciasnocha

Kontynuując sprawy najbardziej oczywiste. Jednym z pierwszych skojarzeń Afryki, które przychodzi większości z nas na myśl, jest bieda. Faktem jest, iż różnica w poziomie zamożności pomiędzy Polską, a Etiopią jest widoczna gołym okiem – w czasie mojego trzydniowego pobytu, oprócz wielu terenowych Toyot należących do Organizacji Narodów Zjednoczonych, widziałem tylko jeden samochód, który mógłbym spotkać na drogach Europy. Niemniej jednak, bieda w Etiopii nie przytłacza. Ludzie idą do pracy w garniturach, mamy odprowadzają swoje dzieci do szkoły trzymając w drugiej ręce ich lunch, a policjanci pilnują ruchu ulicznego. Tak – prawdą jest, że praktycznie każdy róg ulicy jest „obstawiony” żebrakami, lecz w dziwny sposób nie jest to nie do przyjęcia. Żebracy dzielą skraj ulicy z licznymi sprzedawcami przyborów toaletowych i gumy do żucia – pakowanej w małe porcje, dopasowane do zamożności lokalnej siły nabywczej – oraz pucującymi buty, którzy jak się później dowiaduję reprezentują to samo plenienie.

Patrząc na Etiopię w sposób troszkę bardziej akademicki – średni dochód na głowę mieszkańca Etiopii to 740 dolarów amerykańskich, co pozycjonuje państwo na samym dole drabiny zamożności państw. Choć nie jest to imponująca liczba, władze państwa na czele z premierem rządu, który był obecny na konferencji – Haile Mariam Desalegn – zaznaczają, iż wzrost PKB wynosił średni 11% w ciągu ostatnich 10 lat. Fakt ten sprawia, iż Etiopia znajduje się w grupie pięciu państw z największym średnim wzrostem PKB w ostatnich dziesięciu latach. Ponadto celem rządu na następne dziesięć lat jest osiągnięcie statusu państwa o średnim dochodzie (to status Polski w dniu dzisiejszym), do czego potrzebne jest zachowanie obecnej dynamiki wzrostu PKB i w naturalny sposób aspiracja, a jednocześnie plan ten sprawia, iż w Etiopii pojawia się ciekawa szansa biznesowa.

Zanim jednak przejdę do zaawansowanej dyskusji na temat wspomnianej szansy biznesowej, którą oferuje Etiopia chciałbym spędzić kilkaset słów przybliżając historię państwa i jego wpływ na potencjalny biznes na linii Polska-Etiopia. Pierwszym faktem w tej domenie, o którym powinni wiedzieć wszyscy ciekawi świata oraz potencjalni inwestorzy w Etiopii jest religia – w ogromnym skrócie Etiopczycy uważają siebie i Ich państwo za religijne, a główna denominacja tamtejszych wierzących to Prawosławie. Co ciekawe i ważne Etiopczycy otaczają dużą czcią Matkę Bożą – kilka razy widziałem Jej obrazek w taksówkach. Ponadto, linia krwi pomiędzy narodem wybranym, Izraelem, a Etiopią trwała przez wiele setek lat od momentu spotkania Króla Salomona, z Królową Sheba (polska wersja tego imienia to Makeda), które kończy się ciążą Królowej. Ta historyczna linia krwi ulega przerwaniu na początku XXI wieku, kiedy to władze Izraela decydują się na zabranie reszty diaspory żydowskiej z Etiopii, w związku ze zwiększonym niebezpieczeństwem tej grupy ludzi. Wniosek, który chciałbym, aby inwestorzy wyciągnęli z zaprezentowanej przeze mnie informacji jest następujący: istnieje pewna wyjątkowa bliskość pomiędzy Polską, a Etiopią na płaszczyźnie religijnej. Niemniej jednak, tylko od Ciebie Drogi Przedsiębiorco zależy jak wykorzystasz tą więź.

Ponadto Etiopia jest jedynym państwem Afryki Sub-saharyjskiej, które nie było europejską kolonią. To w związku z działaniami cesarza Haile Selassie, który rządził Etiopią w latach 1930-1974. W czasie II Wojny Światowej, państwo zostało zajęte przez Włochów, a cesarz schronił się w Londynie, gdzie przekonał Brytyjczyków do udzielenia jego ojczyźnie pomocy, która to pomoc okazała się sukcesem – kolejny fakt, który sprawia, że silna nić porozumienia pomiędzy Etiopią, a Polską istnieje. Rządy Selassie były czasem rozkwitu Etiopii, który trwał do 80 urodzin cesarza – 1974 roku, kiedy to państwo nawiedziła wielka susza powodująca śmierć miliona Etiopczyków. Z pozoru błahostka – zdjęcie odświętnie ubranego Cesarza zdmuchującego świeczki z jego urodzinowego tortu opublikowane w czasie wielkiej suszy – doprowadziło do przewrotu w państwie, który zakończył rządy Selassie.

Liderem przewrotu z roku 1974 był Mengistu Haile Mariam, który był socjalistą. Choć początki rządów Mengistu były dobre dla Etiopii, ponieważ nowa władza pomogła ludziom, którzy ucierpieli z powodu ogromnej suszy. Historia z rządami socjalistycznymi lubi się powtarzać, a mianowicie wpadają oni w paranoję i myślą, że na każdym kroku czeka ktoś, kto chce pozbawić ich władzy. Od początku rządów komunistów przez kolejne 14 lat trwa inwigilacja, przesłuchania i egzekucje wrogów partii – brzmi znajomo, prawda? Efektem tej polityki jest, według różnych źródeł, od 500.000 do 2.000.000 zamordowanych Etiopczyków. Ta krwawa historia Etiopii po raz kolejny jest jaskrawo podobna do Polskiej przeszłości, co może stanowić niezwykłą zaletę polskich inwestorów.

Rządy socjalistów doprowadzają do kolejnego przewrotu w państwie, który powoduje, iż Mengistu Haile Mariam ucieka do Zimbabwe, gdzie żyje On do dnia dzisiejszego. Po rozmowach z Etiopczykami na temat tych historycznie ciężkich wydarzeń dochodzę do wniosku, iż brak sprawiedliwości historycznej wobec tych, którzy rządzili państwem, swą władzę nadużywali i byli w stanie wywinąć się państwowemu aparatowi sprawiedliwości jest kolejnym wspólnym mianownikiem pomiędzy Polską i Etiopią. Wraz z obaleniem komunistycznego rządu zaczyna się obecna era polityczna w Etiopii. Państwem rządzi EPRDF (Etiopski Ludowy Front Demokratyczno-Rewolucyjny [nazwa partii politycznej]) i jak do tej pory rządzi dobrze. Co prawda w czasie mojej wizyty w Etiopii państwo znowu nawiedziła ogromna susza, przez ekspertów porównywalna do tej z 1974 roku, która może zahamować dynamiczny rozwój kraju i doprowadzić do wzrostu niepokoju społecznego, co w efekcie stanowi ogromne zagrożenia dla stabilności obecnej władzy. Co nie jest zaskakujące nikt z rządu oficjalnie tych spekulacji nie komentuje.

Posiadając już podstawową wiedzę na temat Etiopii przejdźmy do samej konferencji The Ethiopia Summit i nauki z niej płynącej dla wszystkich potencjalnych polskich inwestorów w Etiopii. A więc znów zacznijmy od podstaw i zadajmy sobie to samo pytanie w kontekście biznesowym, które zadaliśmy sobie wcześniej. Etiopia – Jak mogę zrozumieć klimat biznesowy w państwie oraz zidentyfikować tamtejsze szanse biznesowe? I po raz kolejny jest to bardzo dobre pytanie, na które odpowiem porównując Etiopię do innego państwa. Mając przyjemność odwiedzić wcześniej w tym roku Chińską Republikę Ludową i w ciągu mojego półtoramiesięcznego pobytu w Państwie Środka odpowiedzieć na to samo pytanie, Etiopię w sensie biznesowym jestem  w stanie podsumować następująco: Etiopia jest jak Chiny. Czytaj: Etiopia jest bardzo podobna do Chin tak długo jak mówimy o szansach biznesowych dla Polskich (zachodnich) przedsiębiorców.

Co naprawdę znaczy, że Etiopia jest podobna do Chin? W skrócie to rząd rozdaje karty i faktycznie rządzi państwem. Według danych przestawionych na konferencji 60% dotychczasowych inwestycji w Etiopii to inwestycje rządowe. Ponadto, istnieje Rządowy Plan Rozwoju Państwa (GDP – Government Development Plan) i to jest najważniejsza rzecz, o której Ty drogi potencjalny inwestorze musisz koniecznie wiedzieć. GDP I właśnie się zakończył, a GDP II ujrzał światło dzienne właśnie w czasie The Ethiopia Summit. GDP, jak sama nazwa wskazuje, to plan jak rząd chce rozwijać państwo. Podobieństwo pomiędzy Chinami, a Etiopia jest takie, iż rząd jest bezwzględny w realizacji planu i dobrze współpracuje się z rządem tylko tym, którzy wypisują się w strategię rządu. To właśnie GDP I zapewnił średni wzrost PKB w wysokości 11% roczne w ciągu ostatnich dziesięciu lat, a GDP II ma ten wzrost utrzymać na tym samym poziomie przez następne 10 lat.

Cały GDP II mieści się na jednym slajdzie i ma bardzo jasno określone cele końcowe, którymi są:

1. Uczynienie z Afryki głównego hub’u produkcyjnego Afryki – poprzez stworzenie dwóch milionów nowych miejsc pracy z sektorze produkcyjnym oraz poczwórny wzrost udziału produkcji w PKB (z obecnych 5% do 20% do roku 2025),

2. Osiągniecie statusu państwa o średnim dochodzie – w związku z tym utrzymanie obecnej dynamiki wzrostu PKB na poziomie 11% rok-do-roku,

3. Znaczące zwiększenie eksportu – zwłaszcza wysoko przetworzonego – osiągnięcie 40% udziału eksportu w PKB do roku 2025,

4. Transformację rolnictwa – konsolidacja gospodarstw rolnych, orientacja na produkcję towarową oraz produkcja wysoko przetworzonych produktów rolnych z przeznaczeniem na eksport.

Kontynuując paralelę Etiopii do Chin. Wszystkie z powyżej wymienionych punktów są, lub były elementami gospodarczego planu rozwoju Państwa Środka przez jego władze. Strategia za pośrednictwem, której powyższe cele Etiopskie władze chcą osiągnąć składa się z trzech elementów:

1. Celowych inwestycji w sektor produkcyjny,

2. Rozwój parków przemysłowych,

3. Rozwój infrastruktury, umiejętności pracowników i konkurencyjność.

Wchodząc w szczegóły planu rządu przedstawionego w Addis Ababa kluczowe dziesięć sektorów, które rząd będzie rozwijał w kolejnych dziesięciu latach to:

1. Lekka produkcja:

a.       Tekstylia,

b.      Skóra,

c.       Agro-przemysł,

d.      Przemysł elektroniczny.

2. Przemysł podstawowy i substytucja importu:

a.       Stal,

b.      Cement,

c.       Chemiczny,

d.      Maszynowy.

3. Przemysł strategiczny:

a.       Energia,

b.      ICT (teleinformatyka),

c.       Biotechnologia.

Jako inwestor zagraniczny musisz być świadomy, Drogi Czytelniku, iż to właśnie powyższa strategia decyduje o Twoim sukcesie. Jeżeli jesteś przedsiębiorcą w jednej z powyższych branż zachęcam Cię serdecznie do bliższemu przyjrzeniu się Etiopia jako rynkowi Twojej ekspansji. Gdy będziesz analizował głębiej ten rynek pamiętaj, iż Etiopia jest jaskrawo podobna do Chin. Rozwój nastawiony na eksport napędzany produkcją ulokowaną w parkach technologicznych to cechy charakterystyczne chińskiego modelu rozwoju. Również ogromne projekty infrastrukturalne to cecha charakterystyczna Chin, których firmy realizują teraz podobne projekty w Etiopii. Odpowiedzi na pytania kto wybudował główną drogę łączącą lotnisko Boyle w Addis Ababa z centrum miasta, kto buduje pierwszą w Etiopii kolej miejską, ogromną elektrownie wodną, kolej łączącą port w Dżibuti ze stolicą Etiopii, czy kto zbuduje metro w Addis – są oczywiste. Będą to Chińskie firmy. Gdy pytam się mieszkańców Addis dlaczego tak się dzieje odpowiedź jest równie oczywista: Chińczycy budują najszybciej i najtaniej ze wszystkich dostępnych ofert.

Przyjęcie chińskiego modelu wzrostu nie dziwi, gdy dowiemy się, iż obecny Prezydent Etiopii Mulatu Teshome uczył się w Chinach. Patrząc obiektywnie na sytuację Etiopii, jej aspiracje oraz doświadczenia innych państw rozwiniętych trudno nie zgodzić się z twierdzeniem, iż strategia rozwoju Etiopii po prostu ma sens, a Ty Drogi Przedsiębiorco, mając jej świadomość jesteś w stanie dużo zyskać. Obecne sukcesu firmy Ursus w tym kraju są tego najlepszym przykładem. Nawet w sektorach, które będą pełnymi monopolami państwowymi przez następne dziesięć lat, jak na przykład: branży lotniczej (linie lotnicze Ethiopian) oraz telefonii komórkowej (Ethiopian Telecom) istnieje szansa biznesowa, gdyż gruntowna modernizacja tych sektorów jest zapowiadana przez ich właściciela – Etiopski rząd. O ile modernizacja Ethiopian Airlines jest już zaawansowana – linie lotnicze są pierwszym na Czarnym Lądzie i drugim na świecie użytkownikiem super nowoczesnego Boeinga 787 Dreamliner (pierwszym użytkownikiem tej maszyny w Europie jest polski LOT) – to modernizacja państwowego telekomu dopiero się zaczyna.

Nawet jeżeli szansa biznesowa istnieje w Etiopii pozostaje pytanie jak z niej skorzystać. Jest to bardzo dobre pytanie. Przede wszystkim, Drogi Przedsiębiorco, zdaj sobie sprawę z tego, iż niewidzialna nić porozumienia pomiędzy Etiopią, a Polską istnieje. Mam tu na myśli kwestie religii oraz łączących Polskę i Etiopię doświadczeń historycznych. To jest naprawdę ogromny atut, który działa na Twą korzyść. Po drugie, marka „Polska” jest znana, ceniona i szanowana w Etiopii. Przyczyn tego stanu rzeczy jest wiele. Jedną z najważniejszych utworów literackich dla Etiopczyków jest „Cesarz” Ryszarda Kapuścińskiego. Choć żaden z Etiopczyków, którego spotkałem nie potrafił wymówić nazwiska autora poprawnie, każdy z moich rozmówców znał ten utwór i dziękował mi za pracę mojego rodaka – naprawdę wspaniałe i zaskakujące doświadczenie. Po drugie, Polska służba dyplomatyczna reprezentująca Rzeczpospolitą w Etiopii – mówiąc kolokwialnie – robi po prostu fantastyczną robotę na miejscu. To właśnie Jego Ekscelencja Ambasador Jacek Jankowski był drugim z Polaków obecnych na The Ethiopia Summit. Z jednej strony będąc świadomym szans na etiopskim rynku Ambasada Polska zaprasza wiele potencjalnych polskich inwestorów do Etiopii, aby pokazać im jak tam jest i zaznajomić ich z rynkiem. Z drugiej strony Ambasada wykonuje fantastyczną pracę w edukowaniu Etiopczyków o Polsce. Miałem okazję rozmawiać z dziennikarką, która w zeszył roku odwiedziła Polskę dzięki programowi zorganizowanemu przez Polską Ambasadę i była zachwycona samym czasem w Polsce, jak i pracą, którą wykonuje Polska Ambasada w Etiopii.

Podsumowując mam szczerą nadzieję, iż udało mi się podzielić w zrozumiały sposób moją wiedzą nabytą w czasie obecności na The Ethiopia Summit i zachęcić Cię, Drogi Przedsiębiorco, do zainteresowania się afrykańską ekspansją Twojego biznesu. Bez wątpienia Twoja szansa biznesowa w Etiopii istnieje i ludzie tacy jak ja, Twórca InvestAfrica.pl, czy Polska Służba Dyplomatyczna chcą Ci pomóc odnieść sukces w geografii, o której zapewne (z całym szacunkiem) nie masz pojęcia. Ten brak pojęcia o tym jak w Afryce tak naprawdę jest, a co za tym idzie otwartość na nowe pomysły jest, według wielu, kluczowa dla odniesienia sukcesu w tej części świata. Chciałbym zakończyć ten artykuł dzieląc się historią przestawioną przez jedną z chińskich uczestniczek konferencji, która porównała szansę jaką oferuje dziś Etiopia do tego co oferowały Chiny 30 lat temu. A mianowicie: Etiopia stoi przed metaforycznym tygrysem. Jeżeli państwo będzie wstanie wskoczyć na tego tygrysa to jej rozwój będzie wręcz niewyobrażalny. Według Chinki to właśnie od przedsiębiorców zależy, czy Etiopia wykorzysta stojącą przed nią szansę, wskoczy na „tygrysa” i pogalopuje do przodu. Ja zachęcam Cię, Drogi Przedsiębiorco, do przyczynienia się do tego niewyobrażalnego sukcesu Etiopii.

O autorze:

Mateusz Ciasnocha – aspirujący doradca oraz kontrybutor w rozwoju (afrykańskiej) branży rolnej. Posiada szerokie doświadczenie pracy w międzynarodowym środowisku, skonsolidowane dzięki nauce Administracji Biznesu w Londynie, Dubaju, San Franciso i Szanghaju w Hult International Business School. Więcej o Mateuszu tutaj: https://www.linkedin.com/in/mateuszciasnocha

Mateusz z największą przyjemnością zagłębi się w plany potencjalnej współpracy, lub podzieli się z Tobą swą wiedzą i doświadczeniem. Jest dostępny telefonicznie: +48-692-477-747 oraz mailowo: mciasnocha@wp.pl Do usłyszenia!