Afrykańska młodzież: dywidenda czy koszt?

Każdy z nas zdaje się rozumieć, iż przyszłością poszczególnych państw, a w konsekwencji całego świata są ludzie młodzi. To właśnie od nich, ich ideałów i wyborów zależy nasza przyszłość. Prawda ta jest najbardziej aktualna dla Afryki, gdzie populacja młodych ludzi już teraz liczy 230 milionów. Liczba ta ma wzrosnąć do 452 milionów w roku 2050. Średni wiek kontynentu to 19 lat, a średnia wieku głosujących to 18 lat. Jednocześnie średni wiek rządzących kontynentem to 65 lat. W świetle tych danych nasuwa się proste pytanie: jak to możliwe, iż młodzi ludzie głosują na mężczyzn w podeszłym wieku?

Odpowiedzi na te i wiele innych pytań podjął się Dr Carlos Lopes 17 października 2017 roku w trakcie The Annual Lecture zorganizowanej przez The Royal African Society. Dr Lopes jest znanym adwokatem rozwoju Afryki. Obecnie wykłada na Uniwersytecie Oxfordzkim, a w latach 2012-2016 pełnił funkcję szefa Komisji Ekonomicznej ONZ na rzecz Afryki. Rozmowa moderowana była przez Amina Yuguda: dziennikarkę BBC oraz laureatkę prestiżowej nagrody Komla Dumor Award for African Journalism.

Dr Lopes rozpoczął dzielenie się z widownią swoimi przemyśleniami na temat ludzi młodych, a Afryki od zauważenia, iż ludziom młodym bardzo podoba się idea Pan-Afrykańska: coś ponadnarodowego. Jednocześnie analiza pokazała, iż w większości przypadków ludzie młodzi rozumiani są jako problem. Czy to wewnątrz państw, gdzie sprawiają oni problem dla niewydolnych systemów edukacyjnych, czy na arenie międzynarodowej, gdzie kojarzy ich się z problemem migracji, a przez to utożsamiani są oni z jednoznacznym zagrożeniem bezpieczeństwa narodowego. Dr Lopes zauważył również, iż do śmiechu doprowadzają go zapewnienia niektórych afrykańskich państw, iż teraz realizują one „specjalną politykę dla młodych.” Jeżeli 80% twojej populacji to ludzie młodzi twoją podstawowa polityka powinna być nastawiona na tą grupę ludzi. Możesz stworzyć specjalną politykę nastawioną na ludzi w podeszłym wieku, a polityka na rzecz ludzi młodych powinna być w centrum twoich priorytetów zauważył mówca.

Dyskusja na temat młodzieży powinna rozpocząć się od zdefiniowania o kim tak naprawdę mówimy? Tylko to proste pytanie przysparza nam wiele problemów. Dr Lopes wysuwa koncept myślenia o sub-populacji młodzieży jako o „weight youth” [pol. ważąca młodzież]: czyli tych, którzy pomimo ukończenia szkół nie zdołali stworzyć sobie niezależności społecznej. Ci ludzie nie widzą przed sobą kolorowej przyszłości pełnej szans, a jedyne czego są pewni to niepewność. „Ważąca młodzież” nie ma majątku, a przez to nie ma wpływów finansowych oraz kontroli i wpływu na politykę podejmowaną przez państwo.

Fot. Mateusz Ciasnocha

Dr Lopes zauważył, iż w kontekście myślenia o zrównoważonym rozwoju konieczne jest, abyśmy myśleli w kategoriach międzynarodowych. W jaki sposób podzielone są światowe zasoby, a przez to władza i jaki ma to wpływ na decyzje podejmowane w świecie? Myślenie w kategoriach geograficznych wiąże się również z myśleniem w kategoriach międzypokoleniowej równości. Logika tego argumentu jest bardzo prosta: w niedalekiej przyszłości ludzie w podeszłym wieku i ludzie młodzi będą umiejscowieni w różnych częściach globu. Ci pierwsi będą mieli majątek i to w jaki sposób będą nim zarządzać będzie miało bezpośredni wpływ na sytuację ludzi młodych, bez majątku, często oddalonych o tysiące kilometrów od miejsca zamieszkania ludzi w podeszłym wieku. Ten hipotetyczny argument wcale nie jest wyimaginowany, ponieważ już teraz jesteśmy wstanie powiedzieć, gdzie będą mieszkać dwie grupy ludzi za 10, 20, czy 50 lat. Jak łatwo się domyślić to Afryka będzie kontynentem ludzi młodych i jeżeli nic niezmienni się w globalnym dyskursie na temat równości międzypokoleniowej Afryka ma duże szanse na to, aby dalej być kontynentem wykorzystywanym przez innych: tak zwane „kraje zindustrializowane.”

Kończąc myśl na temat państw zindustrializowanych Dr Lopes podzieli się z uczestnikami wykładu swoimi myślami na temat industrializacji Afryki, której jest wielkim fanem. Na początku zaznaczył On, iż nie można redukować pojęcia industrializacji do pojęcia produkcji. Oczywiście produkcja jest częścią industrializacji, lecz w industrializacji nie chodzi tylko o produkcję. Według mówcy celem industrializacji jest zwiększenie produktywności, a więc takie modyfikowanie sytemu, w którym innowacyjność jest możliwa. Tutaj Dr Lopes znów uciekł się do ekonomii zauważając, iż historycznie przedsiębiorstwa robiły wszystko co mogły, aby eksternalizować negatywne efekty działalności, takie jak zanieczyszczenia, jednocześnie próbując zatrzymać jak najwięcej pozytywnych efektów działalności wewnątrz przedsiębiorstwa. Według mówcy w kontekście równości międzypokoleniowej ten paradygmat musi ulec zmianie. Myśląc o globalnym pozycjonowaniu Afryki Dr Lopes wyraził przekonanie, iż kontynent już teraz ma bardzo poważne podstawy do tego, aby skutecznie konkurować z Chinami pod względem konkurencyjności produkcji. Według mówcy doskonałym przykładem jest tutaj Etiopia, w której nowo powstałe parki produkcyjne zapewniają pracę wielu tysiącom ludzi.

Dr Lopes pokłada duże nadzieje w industrializacji jako katalizatorze pozytywnych, choć często niełatwych, zmian dla państw uzależnionych od produkcji surowców naturalnych. Według mówcy aż 45 z 54 afrykańskich gospodarek jest uzależnionych od ekstrakcji surowców naturalnych. Ten fakt ma bezpośrednie przełożenie na sposób zarządzania państwem. A mianowicie elity skupiają się na zapewnieniu sobie wpływów z ekstrakcji surowców naturalnych. Tak długo jak elity mogą wieść dogodne życie z tej dzierżawy tak długo nie mają powodu, aby reformować gospodarki, a przez to zagwarantować zrównoważony rozwój państwa. Ten fakt znajduje poparcie w faktach: Afrykańskie państwa posiadają jedno z najmniejszych obciążeń fiskalnych [ang. fiscal pressure] wśród gospodarek świata. Dr Lopes zauważa, iż zwiększenie wpływów z podatków tylko o jeden procent zwiększyło by wpływy do budżetu afrykańskich gospodarek większe niż cała pomoc międzynarodowa, która trafia na kontynent… Wystarczy powiedzieć, iż tylko 12 z 54 afrykańskich państw posiada system liczenia PKB zgodny z najnowszymi wytycznymi ONZ. Reszta państw nie posiada narządzi, które pozwalają policzyć wpływy do budżetu, naprzykład, z e-ekonomii. Jak więc możemy rozwijać te gospodarki pyta retorycznie Dr Lopes. W tym miejscu serdecznie zapraszamy Państwa do zapoznania się z naszym artykułem z Oxford Business Forum Africa 2017, w którym Dr Lopes również brał udział i wyjaśniał opisany powyżej problem w dużo większych detalach.

Mówca nie ma złudzeń, iż industrializacja Afryki jest prostym procesem. Wręcz przeciwnie! System gospodarczy świata zmienia się z prędkością światła, co oferuje Afryce możliwość przeskoczenia etapów rozwoju przez, które przechodziły inne gospodarki, a przez to osiągnięcie wysokiego poziomy rozwoju w szybszym tempie. To właśnie tutaj młodzież jest błogosławieństwem Afryki. Jak zauważył Dr Lopes młodzi ludzie nie chcą, aby o nim mówiono w kontekście przyszłości. Dla nich przyszłość już teraz ma miejsce i jest w ich rękach: młodzi ludzie już teraz chcą tworzyć przyszłość. Wysokie ambicje określone przez młodych ludzi jest tym czego Afryka bardzo potrzebuje. Jednocześnie Dr Lopes zwrócił się z apelem do młodzieży zachęcając ją do działania. Jak zauważył znakomita większość afrykańskich liderów, którzy w pozytywny sposób przyczynili się do rozwoju Afryki zaczęła polityczną działalność w młodym wieku. Nelson Mandela jest tutaj najlepszym przykładem. Redakcja InvestAfrica.pl chciałaby zaznaczyć w tym miejscu, iż powyższy apel jest równie aktualny dla młodzieży afrykańskiej, co polskiej.

Próbując naszkicować jak konkretnie może wyglądać przyszłość Afryki Dr Lopes uważa, iż trend rozwoju super-miast znany nam z Azji nie będzie miał miejsca w Afryce. Co prawda kontynent będzie domem dla kilku metropolii takich jak Lagos, lecz powinniśmy spodziewać się proliferacji wielu miast średniej wielkości. Ogromne znaczenie dla przyszłości Afryki będzie miał rozwój w dziedzinie energetyki. Jak zauważył Dr Lopes już teraz koszt energii słonecznej to 5 centów/kWh. Jednocześnie bardzo szybko rozwijają się technologie pozwalające na magazynowanie energii odnawialnej. Te dwa czynniki dają Afryce nowy potencjał do rozwoju. Jednocześnie nie możemy zapomnieć, iż kontynent wykorzystuje tylko 10% swojego potencjału energii wodnej. Po raz kolejny Etiopia jest najlepszym przykładem inwestycji w celu wykorzystania tego drzemiącego potencjału.

Podsumowując swój ciąg logiczny Dr Lopes zauważył, iż Afryka posiada wszystkie składniki potrzebne zrównoważonego rozwoju.  Niemniej jednak, istnieje ogromna różnica pomiędzy istnieniem potencjału, a możliwością wykorzystania tego potencjału. Dr Lopes jest w pełni świadomy tego faktu zauważając, iż na chwilę obecną nie widzi on powiązania pomiędzy interesami młodzieży, a pieniędzmi przeznaczanymi na rozwój. Profesor uważa, iż szybki rozwój technologiczny w takich branżach jak energetyka zatrzęsie tym stanem rzeczy i pozwoli na wyjustowanie interesów młodzieży ze sposobem w jaki bogaci zarządzają swoim majątkiem. Ta nadzieja w żaden sposób nie zwalnia nas – tych szczęśliwców z bogatszej części świata – do zastanowienia się nad kluczowym tematem podjętym przez Dr Lopes: solidarnością międzypokoleniową i geograficzną. Fakty są nam znane, teraz musimy podjąć odpowiednie działania, które w sposób odpowiedzialny odpowiedzą na potrzeby afrykańskiej młodzieży i jej przyszłości.

Po wysłuchaniu Profesora przyszedł czas na sesję pytań do widowni. Pierwsze z nich dotyczyło obecnych konfliktów w Kamerunie na linii ludności francusko- i brytyjsko-języcznej. Dr Lopes odpowiedź zaczął od zauważenia, iż największym problemem Afryki jest brak poszanowania różnorodności, który leży u podstaw obecnych incydentów w Kamerunie. Mówca zauważył również, iż większość wyborców w Afryce nie głosuje na konkretne rozwiązania polityczne, lecz głosuje na bazie etniczności kandydatów: swoi głosują na swoich. Zadaniem Dr Carlos Afrykańskie demokracje muszą odpowiedzieć sobie na podstawowe pytanie: czy chcemy, aby demokracja była skuteczna w dostarczaniu (na przykład: prądu, wody, edukacji), czy raczej chcemy, aby była ona reprezentacją wszystkich ludzi zamieszkujących dane państwo?

Tym samym mówca zauważył, iż demokracja w Afryce jest bardzo aktywna. Ludzie chodzą na protesty, nawet biją się na protestach. Niemniej jednak, problemem tej formy demokracji jest fakt, iż żyje ona tylko od wyborów do wyborów. Mało kogo obchodzi co dzieje się w kraju pomiędzy wyborami… Zdaniem Dr Lopes to co afrykańskie państwa muszą rozwinąć, aby osiągnąć bardziej rozwiniętą formę demokracji są instytucje wysokiej jakości. Dwa czynniki są niezbędne do wykształcenia instytucji. Po pierwsze, potrzeba stabilności, aby dać instytucjom czas na powstanie. Tutaj powszechnie uważa się, iż sytuacja w Afryce ma się coraz gorzej, bo ciągle media informują nas o problemach/konfliktach/itp. na kontynencie. Jak zauważył mówca ten obraz nie jest poparty faktami, ponieważ według Uppsala Conflict Database ilość ludzi dotkniętych działaniami konfliktów w Afryce systematycznie spada. Po drugie, konieczne jest stworzenie kontraktu pomiędzy rządzącymi, a rządzonymi. To nie jest możliwe bez rozmowy na temat przyszłości, w której młodzi ludzie koniecznie muszą wziąć udział. Dr Lopes zauważa, iż afrykańskie rządy muszą rozpocząć od nadania wszystkim obywatelom certyfikatów urodzin, ponieważ jak możesz myśleć o przyszłości nie mając pojęcia, iż ktoś istnieje?

Jak można było się spodziewać Dr Lopes zapytany został o rolę diaspory w przyszłości Afryki. Choć pytanie słyszeliśmy już wiele razy to odpowiedź mówcy była bardzo interesująca. Postawił On tezę, iż transfery pieniężne od afrykańskiej diaspory do Afryki są najbardziej stabilnym i jednym z największych źródeł dochodu Afryki. Ile więc czasu afrykańscy ministrowie spędzają wdając się w dialog z diasporą? I co najciekawsze: jak ta ilość porównuje się z czasem ci sami ministrowie spędzają na rozmowach z inwestorami zagranicznymi, czy organizacjami oferującymi pomoc międzynarodową?

Ostatnim z poruszonych tematów była edukacja, przed którą Dr Lopes widzi świetlaną przyszłość. Niemniej jednak, pyta się On czy powinniśmy tworzyć takie uniwersytety jak znamy do tej pory, czy być może powinniśmy tworzyć instytucje dopasowane do zmieniającego się świata? Mówca ze smutkiem zauważył, iż zna mnóstwo uniwersytetów należących do tej pierwszej grupy, a jednocześnie nie może wymienić zbyt wielu przykładów uniwersytetów należących do tej drugie grupy: zwłaszcza znajdujących się w Afryce. Tutaj Dr Lopes zauważył, iż Rwanda i Maroko odstają od negatywnego trendu. Jednocześnie podany został przykład Massachusetts Institute of Technology. Kilka lat temu zarządzający tą instytucją zrozumieli liczby, do których my wszyscy mamy dostęp: większość młodych ludzi w niedalekiej przyszłości będzie znajdowała się w Afryce co znaczy, iż będzie tam ogromny rynek zbytu i jednocześnie popyt na edukację. Dlatego podjęta została decyzja, iż 15% każdego funduszu MIT – na stypendia, badania, publikacje, itp. – ma być przeznaczone na Afrykę. Przywódcy MIT zdali sobie sprawę, iż jeżeli nie podejmą tej decyzji, za kilkanaście lat ich uczelnia nie będzie istotnym globalnym graczem. Dlatego Amerykanie z MIT już teraz lub być może dopiero teraz, zaczynają na poważnie inwestować w Afrykę i Afrykańczyków.

Podsumowując, uczestnictwo w The Annual Lecture zorganizowanej przez The Royal African Society było wydarzeniem, które naświetliło nowe światło na to jak można myśleć o afrykańskiej młodzieży w kontekście przyszłości kontynentu. Z punktu widzenia polityczno-etyczno-socjalnego Dr Carlos Lopes bardzo dosadnie zachęcił nas – bogatszą i szybko starzejącą się część świata – do myślenia o przyszłości w kontekście sprawiedliwości międzypokoleniowej. Nie zapomnijmy o tej pracy domowej, która została nam zadana. Z punktu widzenia biznesowego warto pamiętać o przykładzie MIT i strategicznej decyzji uczelni o inwestowaniu w Afrykę. Dostęp do danych i świadomość mamy bardzo zbliżoną do Amerykanów. Warto, aby stać nas było na podjęcie odważnych decyzji na temat przyszłości, aby nasze dzieci i wnuki mogły cieszyć się efektami naszych decyzji, a nie walczyć z ich negatywnymi konsekwencjami.

Mateusz Ciasnocha, Londyn, 6 listopada 2017


O autorze:

Mateusz Ciasnocha jest w trakcie ciągłej misji: „uwalniania uśpionego potencjału.” Specjalizuje się on w temacie Afryki, rolnictwa i energii, a jego pasjami są: przedsiębiorczość i religie. Obecnie Mateusz studiuje zarządzanie energią na ESCP Europe Business School oraz filozofię na Uniwersytecie Oxfordzkim.

Więcej o Mateuszu tutaj: https://www.linkedin.com/in/mateuszciasnocha

Mateusz z największą przyjemnością podzieli się z Tobą swą wiedzą i doświadczeniem. Jest dostępny telefonicznie: +48-692-477-747 oraz mailowo: mateusz.ciasnocha@investafrica.pl Do usłyszenia!